Chcę, żeby tu był. Chcę, żeby mówił do mnie, nieważne co, po prostu, żeby mówił, uwielbiam go słyszeć. Uwielbiam w nim jego komputerową manię i to, jak próbuje mi cokolwiek wytłumaczyć, zanosząc się przy tym śmiechem. Chcę go, z każdą wadą, z każdą chorobą, ze wszystkim. Chcę go takiego, jakim jest. Chcę patrzeć na jego zmrużone oczy, za każdym razem, kiedy się uśmiecha. Chcę trzymać go za rękę i szeptać na ucho, że go kocham, bez świadomości, że kogoś ma, że zaraz do niej pójdzie. Chcę, żeby znowu, jak kiedyś, mówił mi, że uwielbia, gdy się uśmiecham. Chcę, żeby był mój.
|