1. : -Spójrz się na mnie. -No i co? -I teraz słuchaj. Mruknęła, kładąc swoje dłonie na jego policzkach. Zmarszczyła brwi i zaczęła. -Zdążyłam się zorientować co ze mną jest nie tak. Za mocno pokochałam osobę, która od samego początku nie chciała nic poza znajomością. Dobra, przeboleję. Przeboleję też ból serca, bezsenność, potok łez na wspomnienia z Tobą. Uśmiechnę się i ruszę dalej, bez Ciebie. Żaden dzień nie będzie Tobą wypełniony, będziesz żył beze mnie i kiedy w końcu moje uczucie zgaśnie, podaruje je komuś innemu. Ten ktoś z wdzięcznością będzie mnie całował, dotykał, przytulał, pieścił... kochał. Zabrała ręce z jego twarzy i włożyła je do kieszeni kurtki. -Ktoś inny będzie mi dawał ciepło, ktoś inny stanie się moim światem. A teraz najważniejsze... Uśmiechnęła się lekko i spojrzała mu prosto w oczy. Widział szkliste kolorowe tęczówki, przygryzł dolną wargę. Pozwolił jej dalej mówić.
|