Byłam już w autokarze, ściągnął mój plecak z fotela obok pytając czy może usiąść. Kiwając głową w przód i tył zaczęłam płakać, a chłopak siedzący za nami śmiał się dość głośno. Widocznie nie wiedział, że te łzy są dedykowane Jego osobie, lub po prostu miał wyjebane. Tamten uciszył Go i głaskając mnie próbował rozśmieszyć. I kto by powiedział, że w podstawówce byliśmy cholernymi wrogami. Do tej pory nie mogę zrozumieć, jakim cudem zgraliśmy się tak idealnie, nawet na lekcjach siedzimy już razem. Zło przyciąga zło, tak twierdzą i chyba muszę przyznać im rację./ kredkinabaterie4
|