gdy usłyszałam o śmierci Wisławy Szymborskiej obudziło się we mnie takie dziwne, dotąd wcale mi nie znane uczucie, przecież wcale jej nie znałam, nie czytałam jej wierszy, za życia w ogóle mnie nie interesowała a teraz doszło do mnie że starsi ludzie szybko od nas odchodzą. popatrzyłam sie na babcie, ledwo co trzymała sie na nogach ale mimo tego na jej twarzy widniał (jak zawsze zresztą)pogodny, promienisty uśmiech. nie chce jej stracić-pomyślałam. nie moge pozwolić żeby odeszła..kocham ją i chciała bym ją mieć przy sobie jak najdłużej..tylko szkoda ze to niemożliwe...// miney
|