dotykał jej policzka,tak delikatnie jak nikt inny.gdy jej tak dotykał wiedziała,że ma wszystko czego mogłaby zamarzyć.każdy z nas marzy na tysiąc sposobów,ona marzyła tylko o nim,o jego miłości i dotyku,gdy to miała nie chciała nic więcej.była gotowa postawić każdą cenę na ich miłości.lecz dobrze,ze tego nie zrobiła.po jakimś czasie on obrał inną drogę swojego życia,zostawiając ją pośród wielu samotnych dróg.mogła się załamać,poddać.nie zrobiła tego,pozbierała siły,uczyła się żyć na nowo,bo rozumiała go doskonale.rozumiała,że idzie inną lepszą droga,przecież wszyscy chcemy czegoś lepszego.on był jak wszyscy... ona była wyjątkowa,bo pomimo zranionego serca,życzyła mu jak najlepiej,chciała jego szczęścia,bo wiedziała,że jeśli on je znajdzie i będzie je miał, to ona automatycznie będzie posiadać sens życia.
|