'Ale nie puścisz mnie ani na chwilę? Obiecujesz?' pytałam siedząc obok Ciebie na rollercoaster'rze. 'Obiecuję' mocniej ścisnąłeś moją rękę. Poczułam jak kolejka rusza. Zamknęłam oczy jeszcze mocniej wciskając się w oparcie plastikowego krzesełka. 'Chyba się boję' powiedziałam lekko otwierając jedno oko. Wjeżdżaliśmy pod górę, która w tym momencie była dla mnie większa niż Mount Everest. Miałam wrażenie, że boję się za te wszystkie dzieci, które w tym samym czasie śmiały się w najlepsze. Paniczne dreszcze przeszły moje ciało, kiedy zauważyłam jak zabierasz swoją dłoń, ale przeszło mi kiedy poczułam jak mnie obejmujesz. 'Przestań. Nie zapominaj, że Ci obiecałem, że jak jestem obok to nic Ci nie grozi. I nie zwracaj uwagi na to, że to było tak dawno, ważne jest do końca życia' powiedziałeś, a ja uśmiechnęłam się wiedząc, że w jednej chwili z prędkością powietrza w przebitym baloniku uchodzi ze mnie cały strach
|