Podchodząc do mnie i mojej przyjaciółki zacisnęła w dłoni piłeczkę ping-pongową. Odwróciłam się, a koleżanka próbowała odebrać ją mówiąc "dziękuję". Patrząc na nas krzyczała, że jesteśmy nienormalne, co krótko mówiąc zignorowałam. Chwilę później dodała, że mamy wynosić się z sali gimnastycznej. Ze spokojem złożyłyśmy stół, a kiedy zaczęła wypytywać patrzyłam na koleżankę śmiejąc się. Udając, że nie słyszę tego monologu, przerwałam jej patrząc z pogardą i rzucając głośne i pewne "Do widzenia". Odpowiedziała cicho i zwracając się do drugiego nauczyciela nazwała mnie arogancką ignorantką. Zastanawiał mnie tylko fakt, dlaczego nie przesunęła się metr dalej, kiedy po raz pierwszy zauważyła, że piłeczka ląduje w jej pobliżu. Tym chyba charakteryzują się prawdziwe suki, szukaniem zaczepki, ale mnie się kurwa nie zaczepia. / kredkinabaterie4
|