wiesz, kiedy naprawdę mnie stracisz? kiedy wstaniesz rano i będziesz wiedział, że nie możesz zadzwonić, bo nie odbiorę. spotkasz mnie na ulicy, podejdziesz do mnie i uśmiechniesz się. po chwili podejdzie do mnie maleńki chłopiec, a ja powiem: "synku, przywitaj się z panem". w wózku będzie siedziała moja mała córeczka, o której tak zawsze marzyłam. będę się uśmiechać, ale moje oczy będą bardzo smutne. po czym odwrócę się do męża, który docenił to, co ma i powiem: "chodźmy już". spojrzysz ze zdziwieniem. bo kobieta wybaczy wszystko, oprócz tego, że się jej nie kocha...
|