Ja wiem, że sobie bez niego nie poradzę. Od środka niszczy mnie świadomość, że nie będzie już tak jak dawniej. Nie umiem przestać o nim myśleć, idąc ulicą wspominam wspólne spacery, wtedy gdy przytulał mnie tak mocno, ciągle w głowie mam jego słowa, jego esemesy. Mówiąc szczerze, jest moją pierwszą miłością. A może był? Jednakże przyjaźń mi już nie wystarczy, nie umiałabym patrzeć jak jest szczęśliwy z inną.
|