Ja pierdole jak ja nienawidzę jak się obraża, potrafi się nie odzywać wtedy do mnie ponad godzinę, nie reaguje na to co mówię/robię/piszę. NIC. Jestem taki wkurwiony, jak na przykład wtedy kiedy mój ulubiony klub przegrywa mecz, albo jak skończyły mi się już szlugi. Wiem kurwa, że robi to po to, bym ją w jak najładniejszy sposób przeprosił. No ale kurwaaa, ile można?! Fakt faktem, że kiedy jest na mnie obrażona robi się strasznie urocza. Taką ją lubię. /niezlyy
|