Najbardziej lubiła te chwile,gdy przychodził pod jej dom z butelką wina ledwo stojąc na nogach i śpiewał jej jak bardzo ją kocha,a ona z radością wybiegała do niego rzucając mu się na szyje,nie zważała nawet na sąsiadów stojących w oknach swojego domu,liczył się tylko on i te kwiaty które zrywał specjalnie dla niej z ogródka z jednej z sąsiadek.
|