Siedziała jak zwykle na parapecie przy największym oknie w swoim pokoju, znała dobrze widok rozchodzący się stamtąd,ale ciągle szukała czegoś nowego,co mogło by ją zaskoczyć. Lubiła ten błogi spokój, nikt niczego od niej nie oczekiwał, była zupełnie sama, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Z rozmyślań wybudził ją dzwięk rozchodzący się w jej glowie.
-Otwórz okno,wyfruń,będziesz wolna, na zawsze...
|