Spotykamy się całkiem przypadkiem na mieście. Podchodzisz do mnie ze szczerym uśmiechem na ustach, przyjacielski uścisk, buziak w policzek i pytasz się "Co słychać?". A ja Ci odpowiadam "Nic takiego, oprócz tego ,że mnie zraniłeś, wykorzystałeś jak zwykłą szmatę i odszedłeś. A ja Cię naprawdę kochałam...ale teraz jestem szczęśliwa. A wiesz co mnie najbardziej cieszy? Że nie z Tobą"
|