Siedzę i myslę co mam z sobą zrobić... Moje życie się sypie coraz bardziej z każdym dniem. Niby trzeba się cieszyć z tego co jest w okół nas. Może i tak jest, ale ja tego nie czuję.Nie myślę o niczym innym jak o tym, aby umrzeć. Dlaczego umrzeć?? Sama nie potrafię odpowiedzieć sobie na to pytanie, choć jest tak proste. Nikomu nie potrafię zaufać, nawet osobie która KOCHAM. Boję się wszystkiego co mnie otacza. Na zewnątrz jestem twarda, ale w środku jestem przerażona. Nie potrafię zrozumieć po co ja żyje. Codziennie płaczę i nie mogę przestać, boję się samej siebie. Jest mi ciężko, nikomu nie potrafię o tym mówić, gdyż i tak nikt mnie nie zrozumie. Moje mysli są dla mnie koszmarami, przed którymi próbuję uciec choć nie mogę. Żyletki poszły w ruch, ale nic to nie dało, przecież nadal żyję. Tabletki?? Może to zadziała i sprawi, że poczuje się lepiej? Tego to nawet ja nie wiem...
|