Ten świat zdawał się być na wyciągnięcie ręki, jednakże wystarczyło otworzyć oczy, a powracała straszna rzeczywistość z jeszcze większym strachem przed kolejnym jutrem i przyszłością pozbawioną wszelkiej nadziei. Nie miałam też nikogo, kto wsparłby mnie dobrym słowem. Czasem próbowałam modlitwy. "Boże, cofnij czas, abym mogła swoje życie przeżyć inaczej" - prosiłam, lecz Bóg, zanim stworzył świat, już potępił takich potworów jak ja. Ulgę mogłaby przynieść działka, lecz o nią było trudniej niż kiedykolwiek.
|