CZ. 1 pięć miesięcy temu dowiedziałam się że moja mama jest w ciąży. cieszyłam się tak jak kiedyś cieszyło by się to małe dziecko z lizaka. miał być braciszek, sama wybrałam mu imię - Dominik, tak samo jak pierwsza miłość mojego życia. czekałam na niego jak na piątke z kartkówki. przygotowałąm mu pokój, zabawki i łóżeczko. urodził się 2 dni temu, byłam z mamą nawet przy porodzie bo mój tata nas zostawił, przez mamę, zdradziła go. to nie było nawet jego dziecko, Dominik nie był też moim prawdziwym bratem, przyszywanym, ale kochałam go jak nikogo innego. dzisiaj mama miała przyjechać z Dominikiem do domu. nagle usłyszałam dzwonek do drzwi, to oni !. pobiegłam tak szybko, na ile pozwalały mi moje nogi. otworzyłam im drzwi i od razu wzięłam malucha na ręce. mama powiedziała że zostawiła telefon w szpitalu i że musi po niego wrócić. uśmiechnęłam się i poszłam z bratem do jego pokoju. położyłam go, szybko zasnął. zeszłam na dół... minęły już 3 godziny, a mamy jeszcze nie było. / zm_
|