Przeszłość mnie boli i nie daje spokoju,
kiedy siedzę sama w zamkniętym pokoju,
kiedy łzy cisną się same na zewnątrz,
Ja umieram od środka, krwawiąc od wewnątrz
Bez cienia nadziei staram się wciąż to zmienić
by uwolnić swe myśli i na nowo ze wszystkim
znów uwierzyć w marzenia,które chcą przyszłość zmieniać
z każdą chwilą być pewna, że dam radę przetrwać
mijają miesiące, a tkwi wciąż ten sam problem,
jak obudzić się z marzeń i zacząć żyć dalej,
jak przemówić do serca by przestało się lękać,
jak odgonić te chwile, które wciąż wbijają sztylet
przeszłość to ból dziś jest sercem,
wracam do niej chociaż nie chce, Boże wyciągam ręce proszę,
chce jak najlepiej ,a wciąż tylko cierpię i cierpię,
przeszłość była błędem niosła klęskę,
czekam na jutro i w jutro wierzę, obrałam drogę, ale się boję,
bo świat mój,jest tym pokojem...
|