Wyobraź sobie: dziewczyna, 164 cm wzrostu, blond włosy, niebieskie oczy, 50 kg, sylwetka osy, piegowaty nosek, niemal idealna. Była nastolatką, która miała poważne kłopoty ze swoim życiem. Ostatnio kilku bliskich zostawiło ją samą. Kilku tych bliskich, z którymi mogła porozmawiać lub po prostu się przytulić i wypłakać, odeszło z tego świata i nie wróci. Często płakała, ale nie dała tego po sobie poznać. Co inni by na to poradzili? Będzie dobrze? To dołowało ją jeszcze bardziej, bo wiedziała, że nie będzie. Nie miała żadnej zaufanej przyjaciółki. Po co? Kiedyś miała i ją zraniła. Przyjaciółka znalazła chłopaka i odstawiła przyjaźń na bok, więc z czasem więź, która je łączyła po prostu zniknęła, umknęła gdzieś pomiędzy kolejnymi dniami . To było bolesne lecz w głębi duszy jest silna i poradziła sobie. Lubiła jak mówiło się do niej Amelia, bo nie przepadała za swoim prawdziwym imieniem. Było według niej zbyt pospolite. Więc Amelia nie osiągała rewelacyjnych wyników w szkole. W domu też n
|