Wylało ci się mleko, które miało trafić do czarnej kawy, z butów wyłamał się obcas,
a taksówka zamiast się zatrzymać ochlapała twój kremowy płaszcz
- to nad wyraz kiepski dzień. mój pytasz? mój jest dniem do zniesienia mimo, iż siedzę sam, wódka się skończyła,
a płuca wyplułem dwa metry od kanapy...
Wiesz, że to już rok kiedy odeszłaś? a ja nadal rozmawiam z tobą jakbyś stała obok?
|