przecież nie przewidzisz kiedy spotkasz go z nią. nie zapanujesz nad emocjami rozpierdalającymi Cię wtedy od środka. powoli zamkniesz i pozwolisz swoim oczom się zaszklić. a to tak cholernie boli, ta jebana bezradność. przecież nikogo i tak nie obchodzi co czujesz, a szczególnie Jego. może kiedyś się z tym pogodzę, ale wtedy może być już za późno by cokolwiek zmienić. /g.
|