- On nie umarł. on tylko poszedł pogadać z Bogiem. zaraz wróci, znowu przytuli, czule pocałuje w sam środek czoła i powie słodkie 'dobranoc' gdy wieczorem już położę swoją głowę na jego klatce piersiowej. a rano obudzę się i on będzie przy mnie uśmiechając się na powitanie. swoimi ustami delikatnie dotknie moich ust i razem powitamy kolejny dzień wspólnego życia.
- Wiesz że tak nie będzie. on odszedł i razem ze sobą zabrał cząstkę ciebie, tą część która go niezmiernie kochała i nie dawała o sobie zapomnieć. ale nie oszukujmy się już dłużej. jego już nie będzie. poszedł w ziemię i już nigdy nie wróci.
|