"Pachniało jaśminem, bzem, orchideom i przelotnym wiatrem, muskającym każde pasemko Jej jasnych włosów. Stałem tuż obok, przyglądając się dyskretnie jak przymyka sine powieki, zaczesując powietrze długimi, czarnymi rzęsami. Obserwowałem Jej truskawkowe usta i mleczną cerę. Pachniało jaśminem, bzem, orchideom i przelotnym wiatrem. Wtedy zdałem sobie sprawę, że chcę Jej dotknąć – tak intensywniej; własnym sercem, skrawkiem dłoni i szczyptą ust. Kawałek po kawałku. Pachniało zauroczeniem i słońcem."
|