uśmiechnij się proszę - rzuciła w jego stronę - uśmiechnij się na znak tego że będzie dobrze, ze nie zostawisz mnie z zadnego powodu, ze naprawimy wszystko i nadal będziemy dla siebie tak ważni jak bylismy, podnieś kąciki ust jako potwierdzenie faktu ze 'przyjaźń przetrwa wszystko' udowodnij mi to, udowodnij te pare słow składające się w to niedowierzane przysłowie, proszę, obiecaj że nie znikniesz.. - mówiła dławiac sie kroplami deszczu i łez, stał bez ruchu, a ona nie odwracała głowy z nadzieją że poprzez zimową mgłę wiszącą miedzy nimi za kilka sekund ujrzy to na co czeka -miała racje..
|