Cholernie dobijający jest stan, w którym wszyscy są dla ciebie tacy sztucznie mili a to tylko dlatego, że są świadomi tego jak bardzo wali ci się życie, ty wtedy myślisz, ze ktoś Cię wspiera a w tym czasie jak odejdzie to dupę obrabia i się z twoich problemów z resztą napierdala, pierdolona bezradność, bo sobie nie radzisz sam ze sobą...
|