[2] Wiedzieliśmy, że istnieje na świecie mnóstwo ludzi takich jak my, ale i tak sądziliśmy, że nasze spotkanie stanowiło wyjątkowo szczęśliwy traf. Dzieliliśmy radości i smutki, wrażliwość, poczucie humoru i wstyd. Czasami wydawało mi się, że nasza „miłość” jest czymś w rodzaju trucizny, bo gdy jeden jedyny raz zasnęliśmy razem na ławce przed jego domem, już nigdy nie chciałam się obudzić. A dzisiaj? Dzisiaj udajemy, że się nie znamy i jedynie po kryjomu wspominamy wydarzenia tamtego lata.
|