Mam wrażenie że nadal kochasz, a nie mówisz o tym, bo boisz się że to ja będę cierpieć, ale bez Ciebie cierpię jeszcze bardziej. Pamiętam to, jak się spotykaliśmy, było tak magicznie. Cały czas się uśmiechałam, te wieczory przy blasku księżyca, te słowa które mi mówiłeś. Pożegnanie było najgorsze, staliśmy razem koło domu, księżyc święcił prosto na Nas, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, wtedy dałam Ci misia, żebyś o mnie pamiętał. Wiedziałam że będziemy musieli się pożegnać, choć bardzo tego nie chciałam. Żegnaliśmy się jakieś 20 minut, wtulona w Ciebie , płakałam. Mówiłeś wtedy, że nie wiedziałeś że będzie tak trudno, mówiłeś też, że nie chciałeś żebym cierpiała. Nie potrafiłam Cie wtedy puścić, chciałam Cie mieć przy sobie już na zawsze, żeby ta chwila trwała wiecznie. Ale to było niemożliwe, nie mogło Cie przy mnie być. Musiałam wyjechać. [ 2 ] | oberwowana
|