Nie pozwól mi mówić o tych bezsennych nocach, książkach, których nigdy nie otworzę, kawach, które wylałam i oczach, które należą do niego. Mogłabym wyłączyć światło i udawać sen lub nie ruszając się, wpatrywać się tępo w wyimaginowaną przestrzeń ponad sufitem. Może w paranoicznym strachu zerwałabym kilka strun starej gitary, przerywając granie. Może wzięłabym kilka tabletek Hypnogenu za dużo i oglądała rozmaite wzory na ścianie, nie odróżniając rzeczywistości od działania tabletek. Mogłabym też oglądać opuszki moich palców całą noc, ale dziś jeszcze o Tobie pomyślę.
|