Z mieszaniną strachu i bólu w oczach patrzyłam jak los rozdziela bliskich sobie ludzi.Przyglądałam się marzeniom, które już nigdy się nam nie spełnią.Obserwowałam jak chłopak którego kocham odchodzi.Wiatr szeptał słowa pocieszenia,niosąc po świecie jego niemal niemą prośbę "Nie zapomnij ".Obiecałam mu wtedy,że nie zapomnę ani jego ,ani tego co nas łączyło.Nie wiem gdzie teraz jest,ale co jakiś czas w wietrzne wieczory szepczę mu ,że pamiętam. Z nadzieja,że usłyszy ,wypełniam jego prośbę. Bo ja zawsze dotrzymuję danego słowa /hoyden
|