Mój przyjaciel powiedział mi: - proszę cię, obiecaj mi, że już nie popełnisz tego samego błędu. - ale jakiego? - nie zakochuj się, bo nie mogę patrzeć jak cierpisz, - ee , nie to nic takiego, przejdzie mi... - daj spokój, mnie nie oszukasz... spróbuj mieć do kolesi taki dystans jak ja do lasek, baw się życiem, szalej do woli, ale nie zakochuj się. - ale co mi to da? - swobodę ... i to że już nie będziesz cierpiała przez żadnego debila... Teraz po tym wszystkim dochodzę do wniosku, że to chyba jest jakaś alternatywa na życie. Chyba powinnam ją zastosować. Ale czy mi się uda? Czas pokaże.
|