Nie raz mówił jej że gdyby coś mu się stało to aby nie zapomniała o nim, odwiedzała go na cmentarzu, by nie płakała tylko rozmawiała z nim. Po takich słowach dziewczyna wpadała w histeryczny płacz. Nie musiał umierać, sama myśl o tym, że mógłby kiedyś zostawić ją samą, że miałby zniknąć z jej życia, że miałaby żyć bez niego doprowadzała ją do płaczu, bała się, zbyt bardzo kochała by pozwolić mu na odejście. /sezamka
|