siedział z kolegą u kumpli, oni byli kompletnie pijani , on czysty jak łza. - idę się zabić. - wyjąkał ubierając kurtkę, wyśmiali go nawet nie próbując go zatrzymać, w ogóle ich to nie wzruszyło. wyszedł, nie było go z dobrą godzinę. przyszła do nich jego była dziewczyna, zapewniona, że śpi u nich pijany. - gdzie on jest? - zapytała. - wyszedł. - wybełkotał jeden. - jak to? gdzie? - zadała kolejne pytanie. - powiedział, że idzie się zabić. - zaśmiali się wszyscy. wybiegła z domu dzwoniąc do przyjaciela, po chwili razem zaczęli przeszukiwać okolice. rozdzielili się, nagle ona zaczęła panicznie krzyczeć, kiedy jej przyjaciel dobiegł do niej zobaczył go widzącego na sznurze, zatkał jej oczy i przytulając ją mocno zapewnił, że zawsze będzie przy niej. w kieszeni zostawił list do niej w którym pisał, że nie potrafił bez niej żyć, że ona go nie kochała, z miłości oddał swoje życie. a tego dnia gdy go szukała chciała wszystko naprawić i znów być przy nim.
|