Znów ja się wkurwiam, znów ja nie uważam,
Wszystko teraz niszczę wokół, ciągle robię tu bałagan.
Zatłoczone myśli, mówię odejdź, w końcu błagam:
ile możesz we mnie siedzieć, nie widzisz, że znowu spadam?
Zatopione moje myśli, w kolejnym kieliszku wódki.
Wiem ile teraz wypiję, wiem jakie też będą skutki.
Wszyscy mówią, że pomogą, to to róbcie nie pierdolcie,
Zamiast kłaść się spać wieczorem, to mam brudną całą pościel.
|