- Bliźniaczki są rozkoszne. - Miewają odjechane pomysły - odparł. Zapewne chodziło mu o to, że Ria próbowała nas pożenić. - Idiotyzmy. - Czyżby? - poczułam się dotknięta, że myśl o naszym ewentualnym ślubie uważa za absurdalną. Spojrzeliśmy na siebie i jak na komendę oboje odwróciliśmy wzrok. - To przecież nierealne, żeby dziewczyna taka jak ty upatrzyła sobie faceta podobnego do mnie - kpił JJ. - Jesteś panną z dobrego domu, znasz się na sztuce, czytasz Szekspira i tak dalej. Miałaś wielki dom z basenem, chodziłaś do prywatnej szkoły, bywałaś w operze, zwiedzałaś świat. Ja jestem matoł z blokowiska. Mało wiem, potrafię tylko bazgrać po murach, raz byłem nad morzem. - Zatrzymałam się na chwilę, żeby na niego patrzeć. - Gdybym coś takiego powiedziała, uznałbyś mnie za snobkę! - odparłam ponuro. - A co? Wyszłabyś za mnie? - spytał zaczepnie, spoglądając z ukosa./ Anna-Louise Weatherley - Panna i chłopak z vis-á-vis
|