|
Znowu ranił ją słowami, jakby wbijał w nią ostre noże, każde zdanie wypowiedziane z jego ust bolało bardziej, widział jak cierpi i zadawał coraz gorszy ból. Kochała go i nie potrafiła zranić, wiedziała, że to już koniec. Czuła, że umiera, nie mogła znieść tego bólu w środku. Uderzył ją w policzek śmiejąc się szyderczo, zapłakanymi oczami spojrzała na niego, uniosła głowę, gotowa na kolejny atak. Z całych sił złapał ją za nadgarstek, krzyczał jej w twarz, że jest dziwką, że nigdy jej nie kochał i była jedynie zabawką. Chwyciła wolną ręką za największy nóż kuchenny i tuż nad jego uściskiem , przejechała nim po swojej ręce. Krzyknęła z bólu, on nie wiedział co się dzieje puścił ją, a ona zrobiła to samą z drugą ręką. "Kocham Cię" szepnęła po czym zaczęła osuwać się na ziemię. Patrzył jak leży w kałuży krwi, pochylił się nad jej martwym ciałem, zaczął płakać jak małe dziecko "Przepraszam! Kocham Cię kurwa ! Wróć!", szarpał jej ciałem,w jego dłoniach było takie delikatne,bezbronne,martwe.
|