Przysięgam, że nigdy w życiu, ale to nigdy, aż do końca pieprzonego świata, przez wszystkie starości i młodości, przez wszystkie śmierci i narodziny, przez wszystkie gówno warte inicjacje i zakończenia, przysięgam na wszystkie nie dokończone słowa i wszystkie momenty, w których budził mnie i zastanawiał, ten delikatny szept czegoś więcej, oddech przeżycia, smak przyszłości, nieważne, czy było to podczas słuchania kaset, oglądania seriali, imprezowych agonii, obejmowania, patrzenia, myślenia - przysięgam, że nigdy w życiu cię nie opuszczę.
|