Chciałeś się pożegnać w szkole. Były to liczne dni w stylu „sam nie wiem czego chcę i czy mnie kochasz” . Pod szatnią podałeś dłoń. Mocno ją ściskając. Zapytałeś czy boli. Oczywiście odpowiedziałam ze wcale nie. Ścisnąłeś mocniej. Zabolało. Zapytałeś znowu.. znowu odpowiedziałam ze nie boli. Na to odpowiedziałeś „ Boli , widać po oczach” odwróciłeś się i odszedłeś. Dopiero wtedy zabolało bardziej, ból docierał powoli z sensem twoich słów./ soy-rabiosa.
|