Siedziałam w kącie swojego pokoju, koło mnie leżała żyletka, kilka paczek tabletek i butelka czystej. Jako pierwsze do ręki wzięłam tabletki. każdą z osobna, po kolei wkładałam do ust, każdą z osobna popijałam łykiem wódki, każda z tych tabletek, każdy łyk czystej był za Ciebie. Następnie do ręki trafiła żyletka. Przyłożyłam ją do nadgarstka, przydusiłam bardziej do skóry i pociągnęłam metalowym przedmiotem. Kiedy to robiłam w myślach grało mi 'To za tą fałszywą przyjaźń' , za następnym cięcie w myślach grało 'za toksyczną miłość' i tak już każde następne, do puki nie dopadł mnie sen. Osuwając się powoli po ścianie mojego pokoju dotknęłam podłogi, dokładnie tak jak chwile wcześniej sięgnęłam dna, od którego cholernie trudno będzie się odbić.../najebanatymbarkiem
|