Chyba zbyt często zastanawiam się nad życiem,
a najgorsze jest to, że zbyt często je niszczę.
I mam wiele wad- najpierw robie, potem myślę.
Potem uciekam i walczę z umysłem.
Pisze, bo mam w dupie zbyt wiele przeszkód
i to pomaga wyrwać się z chorego kontekstu.
Może przyjdzie taki dzień, że będzie mi wszystko jedno,
i może w końcu wtedy odmienię codzienność.
A jeśli mi się uda, najlepiej jak najszybciej,
to zobaczę w końcu tą małą szczęścia iskrę!
|