Poszłam z przyjaciółką do sklepu bo skończył nam się napój a zostało jeszcze sporo czystej. Kiedy odchodziłyśmy od kumpli, przy murku stały jeszcze dwie 0,7l, lecz gdy wróciłyśmy ze sklepu, Wy już kończyliście drugą butelkę. Podeszłam do Ciebie, wyrwałam Ci z rąk butelkę i jednym łykiem opróżniłam to, co jeszcze zostało w środku. Ty tylko spojrzałeś na mnie błędnym wzrokiem i wyszeptałeś "Skarbie, nie denerwuj się. Proszę, kochanie, tylko się nie denerwuj. Nie lubię kiedy jesteś zła." Wtedy uświadomiłam sobie, że nienawidzę tych pijanych słów, które słyszę z Twoich ust. \ niewtracajsiekurwa
|