Po jego pogrzebie siedziała sama na ławce w parku.
Płakała i szeptem prosiła żeby wrócił.
Wielu ludzi przechodziło obok niej patrzyło na niąi mówiło;
"Przecież ona nie zna życia, jest za młoda zeby przez nie cierpieć."
Ona siedziała płacząc, w oczach przechodniów była głupią dziewczynką płaczącą przez złamany paznokieć a tak naprawde straciłą cząstke siebie.
Kiedy jakaś kobieta zapytała sie jej czemu płącze nic nie odpowiedziałą.
Wstała i odeszła.
Nikt nigdy więcej nie widział jej żywej.A na jej grobie napisano "Odeszła by żyć wiecznie ze swoim szczęściem."
|