'Bez osobistych aluzji, półsłówek, półwestchnień, żaden z ciebie Romeo, a ja nie jestem Julią. Nie oszukujmy się, Karol. To koniec.' Tak, cudowne uczucie, usłyszeć coś takiego od dziewczyny. Przepraszam. Byłej dziewczyny. Od dziewczyny, która była wszystkim. Swoim oddechem, spojrzeniem, głosem doprowadzała do dreszczy na karku. Od kobiety, która pokazała, co to jest miłość. Która wspierała, rozumiała, całowała, tańczyła w świetle księżyca na dachu wieżowca, podnosiła na duchu, tuliła, krzyczała za palenie, która pomogła później rzucić. Dziewczyny, której uśmiech rozwiewał największe troski. A teraz? Teraz jej nie ma. Została pustka.
|