siedziała w chłodne ,późne popołudnie na rynku, pięknie oświetlona choinka dodawała świątecznego ciepła, z nieba sypał się biały puch i temperatura była na tyle niska by przy głębszym oddechu unosił się dymek . mijało ją dziesiątki osób.większość były to pary . zakochane w sobie dwa serca ,podążające swoim szlakiem szczęścia . wcale nie było jej przykro ,wcale nie była samotna . jej serce było rozgrzane pomimo tego , iż On kilkadziesiąt kilometrów od niej , pomimo tego , iż nie widziała go dłuższy czas , uczuciem nadal blisko siebie . chociaż nie ukrywała tego i nie ciężko było zauważyć jak cholernie za nim tęskni..
|