Usiadła w kącie ,
z najgłębszej kieszeni u spodni wyjęła na pierwszy rzut oka
"takie nic" - małe, srebrne, błyszczące nic..
po chwili przystawiła to do żył przy nadgarstku,
przycisnęła do skóry i zaczęła powoli, lecz pewnie przeciągać w prawą stronę.. nagle ujrzała czerwony płyn który potokami wylewał się spod jej skóry.
Patrzyła na ciemnoczerwoną krew,
jednocześnie chowała swoją broń z powrotem do tej kieszeni
z której ją wyjęła, nagle przestała widzieć otaczający ją świat..
poczuła głębokie ukłucie w sercu i przypomniała
sobie o nim, i podziękowała mu.
|