Wbiegli pijani po schodach, on otworzył drzwi, ona nie pamięta jak przekraczała próg. Ciuchy z nich leciały, może rozbierali siebie nawzajem, może każde zdejmowało własne. Rzucali je na podłogę całując się zachłannie. Kierował ją w pośpiechu do sypialni, szła tyłem, potknęła się i padła na łóżko. Zdjął jej spodnie. Nie myśleli, jedno chciało poczuć obecność drugiego. Tak jakby zaraz czas miał się im skończyć..
|