Trzymał mnie na kolanach. Głowę opierałam o Jego klatkę piersiową. Wsłuchiwałam się w echo bicia Jego serca. Biło spokojnym rytmem. Nasze serca się zsynchronizowały. Cały czas obdarowywał mnie pocałunkami. Kusił szeptem. Dawał mi poczucie tego cholernie potrzebnego bezpieczeństwa i ukojenia. Byłam ważna. Nadal jestem. Zaraz tu będzie. Chwilowo znów poruszy moje serce.
|