Lekko spojrzeniem dotknął najczulszą ze strun (może to zapach, a może dłoń, przypadkiem, tuż przy moich włosach), tę strunę podszytą wspomnieniem.. I zanim się rozwiał w alkoholowy sen, odcisnął mimochodem piętno błękitu, gdzieś w okolicach serca, w okolicy ust, gdzieś prawie we mnie - wystarczająco daleko, by zniknąć w marzeniu..
Choć głowa już nie pamięta, struna jeszcze drży..
|