Byli ze sobą około 3 lat. Mieszkali blisko siebie więc byli cały czas ze sobą. Rodzicie wiedzieli, że w sobie zakochani i nie mieli nic przeciwko, żeby byli razem. Mieli po 17 lat. Ona się uczyła bardzo dobrze, a on jak to chłopak nie bardzo, ale jakoś zdawał. Pewnego dnia zaszła w ciąże, była w szoku, nie wiedziała co ma zrobić. Mieli dopiero 17 lat i już zmarnowane życie. Zadzwoniła do niego, żeby do niej przyszedł. Zjawił się bardzo szybko powiedziała mu co co chodzi.dostał szału, uderzył ją. próbowała uciec zaczął ją szarpać wyszła na klatke schodową, zaczeła krzyczeć zeby ktoś ją uratował, zepchnąl ją ze schodów. straciła przytomność. Sąsiadka zadzwoniła po pogotowie. Gdy ją zabrali było już za późno, dziecka nie udało się uratować. Po kilku dniach wypisali ją. Wpadła w depresje, gdy zobaczyła go wpadła w szał, nienawidziła go za to co zrobił. Chociaż z początku nie chciała tego dziecka, zdążyła je pokochać , a on? miał ją wspierać przecież to było jego dziecko.
|