1. Najprościej jest narzekać, że zostało się skrzywdzonym, robić z siebie ofiarę i obwiniać o swoje niepowodzenie innych… a może właśnie najbardziej sami siebie ranimy… udajemy, że jest w porządku, tłumimy w sobie złe emocje, które potem doprowadzają nas do obłędu… szukamy ucieczki od naszych zmartwień… ciągle w pogoni za wielkim szczęściem, za wielką miłością… może czasem próbując uciec od samych siebie wpadamy w wir przypadkowej namiętności… zakochujemy się bądź przyzwyczajamy do kogoś, a gdy okazuje się to pomyłką, cierpimy, nienawidzimy. Za to co złe obwiniamy los i pytamy:
|