szłam parkiem z treningu przez las. Było ciemno.. znów zadzwoniłeś ,żebym "sama nie szła" przez park.Zawsze czułam się dzięki temu bezpieczna.Szłam , gdy nagle usłyszałam kroki za sobą.Powiedziałam ci o tym ,a ty kazałeś zwlekać , iść ,że zaraz będziesz i rozłączyłeś się. Szłam.. po około 5 minutach ktoś wyrwał mi torebkę i uciekł ,rzuciłam się w pościg gdy zobaczyłam kilku chłopaków biegnących za złodziejem. Zanim zdążyłam się zorientować ,jeden z nich oddał mi torebkę i powiedział: "ciesz się ,że masz tak zajebistego chłopaka ,który dba o ciebie nawet na odległość". Uśmiechnęłam się pod nosem ,że będę musiała ci się solidnie odpłacić.
|