- zmieniłaś sie- powiedział. - ja sie nie zmieniłam, dopiero teraz pozwalam Ci mnie poznac. z tej gorszej strony oczywiscie, bo zjebałes sprawe z NAmi. jestem szczęśliwa i to Cie boli. myślałes, ze zawse bede do Cb wracac jak taka pusta idiotka, ale nie. przeliczyłes sie. nie ma NAS i nigdy nie bd. Jestem ja i jestes Ty, juz napewno nie MY! - powiedziała spokojnym głosem i zaciągała sie dalej towarem z lufki . - wyrwał jej to z reki. - na to tez Ci Twój frajer pozwala? wybuchnął smiechem - wiesz, pewne luzy mamy, ale to juz nie Twoj zasrany interes. pierdol sie! juz nic o mnie nie wiesz. jestem szczęsliwa a Tb chuj do tego. zabrała mu to dalej sie zaciągając. - a poza tym . frajerem jestes Ty. w sumie na to miano sobie trzeba zasłuzyc, Ty narazie zasługujesz na smiecia. - powiedziała juz lekko uniesionym głosem. wszyscy słuchali tego nieco burzliwego dialogu. cz2
|